czwartek, 5 stycznia 2017

Wiedeń

W grudniu miałyśmy okazje pojechać do stolicy Austrii- Wiednia. Pierwszy raz byłam tak zawiedziona wycieczką i jej organizacją. Tak naprawdę miasta w ogóle nie obejrzeliśmy tylko same muzea. Nie wspomnę już o tym, że nie poszliśmy nawet do wcześniej obiecanego Primarka... Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Świetnie spędziłyśmy czas w autokarze i hotelu. Myślę, że jeszcze bardziej się zżyłyśmy i mimo wszystko będziemy tę wycieczkę dobrze wspominać. A poniżej macie kilka zdjęć. Do napisania :* /Stara













Photos by Stara Boss

środa, 27 lipca 2016

LGP w Wiśle!

Hejka 🙊🙉🙈
W niedziele wróciłam z mojego 4-dniowego pobytu w Wiśle. Niestety-co dobre to się szybko kończy. Byłam tam ze względu na Letnią Grand Prix w skokach narciarskich. To już mój 5 wyjazd na zawody, 3 jeśli chodzi o te letnie. Jak zwykle-nie zawiodłam sie. No może troche... Ale po kolei!
21.07, czwartek
Cudowny słoneczny dzień nie mógł rozpocząć sie gorzej. Po raz pierwszy w dniu zawodów nie miałam jeszcze nic ogarnięte. Zazwyczaj zajmuje sie tym przynajmniej tydzien wcześniej, tym razem wstałam o godzinie 8 i nie miałam nawet wywołanych zdjęć.(dla osób, które nie wiedzą- zdjęcia są potrzebne do zdobycia autografów skoczków. Oczywiscie, zwykła kartka wystarczy, aczkolwiek ja zdecydowanie preferuje to pierwsze) Pomyślałam, ze w tym roku nie ma co tak szaleć i wywołam tylko kilka(ok.20). Zostały mi jeszcze z poprzednich lat, wiec luźno. Te 20 to mieli być kluczowi zawodnicy, na których podpisach bardzo mi zależy. Okej, zdjęcia pobrałam na telefon, przeciez w Rossmanie da się wywołać na miejscu. Jedziemy z rodzinką do jednego z Katowickich marketów, Rossmann jest, maszyna jest, wszystko super fajnie ale nie odczytuje zdjęć poprzez podłączenie kabla USB. Pierwsza myśl- ekstra, znowu dostosowane za pewne tylko dla Androidów. Na szczęście jest tez druga opcja, przez Bluetooth, tutaj można było wybrać swój system operacyjny, ale ku mojemu zdziwieniu najpierw trzeba pobrać aplikacje. Mój internet wolny niczym ja na wf-ie, wiec moge się pożegnać ze slicznymi zdjęciami. Na szczęście, tata miał dobry humor i pojechaliśmy gdzies indziej. Zeby juz nie przedłużać, na drugiej maszynie rownież sie nie dało, no okazało sie ze mój kabel jest zepsuty... Kupiłam szybko nowy i obrazki wreszcie można było wywołać.
W drodze do Wisły towarzyszyły nam niemiłosierne korki, także wyjeżdżając z domu o 11 na miejscu byliśmy ok.14.30. Start treningu o 16, postanowiliśmy zajechać jeszcze do ubóstwianego przez Polaków sklepu ❤️❤️❤️ i na obiad. Pech chciał, ze spóźniłam sie o raptem 5 minut na skocznie i nie było juz miejsc przy barierkach. Po pierwszej serii treningowej na szczęście troche sie rozluźnilo i drugą serie a także kwalifikacje mogłam juz zobaczyć z dogodnej(chociaz mniej wygodnej) pozycji. Widok na skocznie jak zawsze na sektorze A4-idealny👌 Udało mi sie zebrać kilka zdjec, podpisów mniej ponieważ było za wysoko i za ciasno i nie radziłam sobie z wyciąganiem zdjec, ale zostały jeszcze 2 dni, wiec nie mam sie co martwić. Tak myślałam.
Wieczorem pojechaliśmy jeszcze do "centrum" (wislanskie centrum raczej wielkością nie grzeszy, nie mniej jest piękne i polecam każdemu), tam pospacerowalismy, byłam na tyle zmęczona, że juz nawet nie miałam siły isc na rozdanie numerów startowych. Wróciliśmy do hotelu ok.22.
22.07,piątek
Welcome new sunny day! Juz rano przywitało nas piękne słoneczko, konkurs skokow zaczyna sie już o 13.40(a raczej seria próbna). Troche dziwna pora, bo o 13 trzeba byc juz na skoczni, ale do 13 trzeba też coś robić. Pojechaliśmy na dosłownie 5s odwieść mamę i ciocie, ktore nie wybierają sie na skocznie, do centrum i wróciliśmy była 12.40. Mi nie opłacało sie juz isc do hotelu, który był bardzo blisko od miejsca docelowego, ale trzeba było wejść pod górkę. Także poszłam od razu tam gdzie miałam isc i trafiłam akurat na otwarcie bram... Ludzi choćby na pielgrzymce do Częstochowy, a słońce bezlitosne. Po jakis 30 minutach w końcu po sprawdzeniu biletu i przeszukaniu weszłam! Po drodze kilka znajomych twarzy, zarówno koleżanki jak i skoczkowie(nie ukrywam, w tym dniu ci drudzy mnie bardziej interesowali :D) i jestem po raz kolejny na sektorze A4! Miejsca sa, ale jak sie pózniej okazało nie ma sie co cieszyć... Ochrona postanowiła sie zabawić i wywalić nas, bo przeciez mamy swoje miejsca siedzące :/ Nie no lepiej byc nie mogło! Na chwile zeszliśmy na sektor stojący B1(teraz chyba A8), ale nie opłacało tam sie stać cały czas... Głęboko w sercu cień nadzieji ze moze ochroniarze okażą sie niezłymi dowcipnisiami, ale niestety życie lubi z nami grać w pokera, raz nam daje raz zabiera. Wczorajszego dnia dało mi miejsce, dzisiaj mi je zabrało. Ale trzeba sie uspokoić i żyć dalej. Zartuje. Zrobiliśmy im taką awanturę(no dobra, moze to za duże słowo, ale co pięć sekund i tak podchodziliśmy do barierek xd), że w końcu sie ugięli i pozwolili co jakis czas  podchodzić. W efekcie zebrałam m.in. podpis Romana Koudelki, czy Simona Ammanna. Ogólnie było tego nie wiele, ale zawsze cos. Pamiętajcie, warto walczyć o swoje! A przy okazji po raz pierwszy zobaczyłam jak wyglądają skoki z miejsca siedzącego :) genialna ja oczywiscie nie zadowoliłaby sie kilkoma podpisami, postanowiłam na krótko przed końcem zawodów(i tak od początku wiedziałam, ze Norwegia wygra :D) zejść znów na B1(A8, jak kto woli) do miejsca, którędy część skoczków wychodzi. Ku mojemu zdziwieniu byłam tam prawie sama i dobrze ;) Oczywiscie gdy skoczkowie zaczęli wychodzić nagle zrobił sie wielki tłum ale ja miałam genialne miejsce przynajmniej. O podpisy juz nie walczyłam a i tak dostałam karty, zdjecie mam m.in. z Andim Wellingerem i Jakubem Jandą czy Ronanem Lamy Chappuis, więc opłacało się. No niestety same zawody z B1 to moim zdaniem był nie wypal. Tam byłam po raz pierwszy i w tym momencie poszłabym juz tylko wtedy, gdyby nie było biletów na A3 i A4. Latem różnica wynosiła 20 zł, wiec dla mnie to było jak wybieranie pomiędzy Maluchem a Golfem, no cóż ;) Ale za to fajna atmosfera, to na pewno :) Wspominałam, ze złapałam tez króla mikrofonu, Pana Tomasza Ziomocha? Pamiątkowe zdjecie musiało byc :) Dzien drugi zawodów udany tak na 80% :) Po tym pojechaliśmy jeszcze do centrum autobusem, co nie było dobrym pomysłem. Byliśmy tam ok.18, sprawdzilismy, spoko, powrotmy 22. Pochodziliśmy troche, jakas muzyka grała, byłam na strzelnicy, wszystko fajnie, tylko idziemy o tej 22 a tu nam mówią, ze ostatni autobus do Malinki był o 20. No to dawaj z buta! Godzina 22, w obcym mieście, 6,5 km do celu. Nie nikt nie pomyślał o taksowce. Ok północy byliśmy na miejscu...
23.07,sobota
Ostatni dzien zawodów na Malince. Rano nic sie nie działo, wyszliśmy tylko chwile sie poopalać przed hotel, bo grzało jeszcze mocniej niż kiedykolwiek. Zawody o tej samej godzinie, tym razem miałam sektor A3. Nie przedłużając, tak znów nas wywalili. Tym razem panowie ochroniarze okazali sie jednak bardziej ludzcy i pozwolili nam stać całą serie próbną. Zebrałam i zdjęcia i podpisy, byłam prawie spełniona. Po zawodach, ktore wygrał Maciek Kot, znów udałam sie na B1, w to samo miejsce. Tym razem podpisów i zdjec troche mniej bo więcej ludzi. Poszłam jeszcze pod busy, tam złapałam Alexandra Stòckla. Ale ten dzien nie mógł byc piękniejszy... Znów udaliśmy sie do centrum(tym razem samochodem) i jakos mialam ochotę przejść sie pod hale. Wiedziałam, ze pewnie juz tam nie trenują i akurat w tej kwestii sie nie myliłam, ale..Ale Niemcy wyszli na spacer! Tak prawie cała kadra niemiecka idzie przede mną! Po chwili zastanowienia czy powinnam do nich podejść stwierdziłam raz sie żyje i lece( jak to musiało dziwnie wyglądać). Zdjęcie mam tak na prawdę dzięki wspaniałemu młodemu skoczkowi, Davidowi Siegelowi. Mój ulubieniec od teraz :) piękniej nie mógł sie mój pobyt tam zakończyć. Pochodziliśmy jeszcze troche i znów do sklepu i hotelu. Ale to jeszcze nie koniec, bo całkiem miła niespodzianka czekała tez na mnie w sklepien(nie, nie o nazwie chyba najpopularniejszego owada w Polsce). Przede mną kupował jeden z naszych juniorów, jeden z tych bardziej znanych :) Super dzien, szkoda ze to juz koniec. A moze...? :)
24.07,niedziela
Wyjeżdżamy z Wisły, na chwile zajeżdżany do Szczyrku na memoriał olimpijczyków. Krótko- nie zebrałam tam ani zdjec ani autografów, ale zobaczyłam skoki cudownych juniorów, widziałam nasza najlepszą skoczkinie i tych wrażeń mi nikt nie odbierze. Kompleks w Szczyrku jest bardzo ładny. Wyjechałam ok 12.30, przed 14 byłam juz w moim mieście.

Teraz tylko do stycznia :)


środa, 20 lipca 2016

Macedonia Haul

Witam wszystkich, bardzo serdecznie po dość długiej przerwie :)
Dzisiaj mam dla was haul zakupowy z Macedonii, a na koniec wstawię parę zdjęć z tego wyjazdu, więc bez dłuższych wstępów zapraszam:


Długopis, mojego dzieciństwa, który podarowałam mojej młodszej siostrze, znalazłam w Ochrydzie za 50 denarów (3,50 zł)


Wygląd pieczątki


Zakupiłam także nowe okulary, które jak na razie sprawują się doskonale, cena to 300 denarów        (21 zł)

Od dawna chciałam zakupić takie cudo, dlatego teraz jestem posiadaczką tego oto chokera cena 30 denarów (2,10 zł)


W Macedonii jest wiele sklepów sportowych i straszny upał, a że jestem inteligentną osobą, nie wzięłam nic na głowę (brawo mózgu), ale nic się nie stało kupiłam sobie czapkę wpierdolkę za        1090 denarów (76,30 zł)


Od razu powiem to nie jest crop top tylko zwykły T-shirt złożony na pół, który kupiłam w Ochrydzie za 400 denarów (28 zł)

Zostawiamy ubrania i akcesoria i przechodzimy do jedzonka :)


Niebieska Fanta (1,25 l) stała się hitem na obozie, każdy ją pił i zawsze jak wychodziliśmy na miasto, kupowałam po dwie butelki. Napój tak na prawdę jest koloru białego, ale smak jest o niebo lepszy od pomarańczowej cena to 45 denarów (3,15 zł) 


Chłopcy powiedzieli "*** to powinno być nielegalne". Tak gigantyczny rogalik 7days w porównaniu z długopisem, zjadłam pół potem miałam dość, koszt jednego wynosi 65 denarów (4,55 zł)

Tak oto zakończyliśmy nasz haul, czas na parę zdjęć z wyjazdu i do napisania :)










sobota, 18 czerwca 2016

Ulubieńcy Maja by Shipsterka

Witam wszystkich bardzo serdecznie!
W związku z tym, że maj jest już za nami, pora na przedstawienie ulubieńców miesiąca.


Film:

Filmem miesiąca zostają "Dary Anioła: Miasto Kości" (8/10) oraz mój najukochańszy "Zwierzogród" (9,9/10), oba te filmy zasługują na szczególne uwagę, oczywiście  moim skromnym zdaniem :)




Serial:

Serialem miesiąca zostaje moja ukochana "Cesarzowa Ki" (8,5/10): cóż tu więcej mówić, strasznie mi się podoba, jestem oczywiście za moim ukochanym Cesarzem ♥




Anime:

Anime miesiąca zostaje "Kiznaiver" (8/10), który rozgrywa się w fikcyjnym japońskim mieście Sugomori. Tytułowi Kiznaiver to ludzie, którzy połączeni są w tzw. Kizuna System, tajemniczą sieć pozwalającą im współodczuwać rany innych należących do niej. Miała ona na celu budowanie pokoju na świecie, ale jak to zwykle w takich przypadkach bywa, projekt jest niekompletny. Pewnego dnia Katsuhira Agata, chłopak o stępionym poczuciu bólu i emocji, obojętny na innych, dowiaduje się, że został wybrany na Kiznaivera i połączony z grupą ludzi o bardzo różnych charakterach…



Piosenka:







Książka:
Książką miesiąca zostaje ostatnia część cyklu "Selekcja", a mianowicie "Korona" (8,75/10) pióra Kiery Cass. Nie zawiodłam się tak bardzo, chociaż wybór Eadlyn jest dla mnie trochę niejasny, ale z miłością się nie dyskutuję. #TeamKile ♥

Cytat:



Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę udanych wakacji~ Shipsterka

niedziela, 12 czerwca 2016

Ulubieńcy maja by Darth Skye

Cześć, Ziemniaki!
Maj dawno już za nami, jednak postanowiłam dodać tu swoje trzy grosze w kwestii majowych Ulubieńców. Moja lista nie jest zbyt bogata, za to bardzo treściwa ;)

Film:
W ubiegłym miesiącu nie obejrzałam zbyt wielu filmów. Wszystko kręciło się wokół najnowszej produkcji MCU. Mowa tu oczywiście o filmie "Captain America: Civil War" (lub "Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów", jak ktoś woli). Obejrzałam go po raz pierwszy w dniu premiery w kinie IMAX, później odświeżyłam go sobie w domu i na spokojnie przeanalizowałam. Fabuła filmu skupia się na sporze tytułowego Kapitana Ameryki z Iron Manem. Nie jest ona jednak tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Przyczyny konfliktu są dwie: na tle politycznym oraz osobista, związana z Bucky'm Barnes'em. 
Hasło promujące film brzmiało: "Po czyjej stronie jesteś?". Przed obejrzeniem filmu byłam definitywnie #TeamIronMan. Po seansie stwierdzam, że...nie stoję po żadnej stronie. Zarówno Kapitan Ameryka jak i Iron Man mają rację, a podczas seansu obojgu kibicowałam równie mocno, współczując także jednemu i drugiemu.
Warto tutaj również wspomnieć o świetnych debiutach Black Panthera i Spider-Mana. Od lat fani czekali na Spider-Mana, który spełni ich oczekiwania. Czy tym razem się udało? Dla mnie, czyli osoby niezaznajomionej z komiksami (nad czym bardzo ubolewam :(((), Tom Holland to najlepszy kinowy Peter Parker. Wiem, że ciężko to wywnioskować, biorąc pod uwagę fakt, że Spider-Man pojawia się tu dosłownie na chwilę, jednak jest to "dobra" chwila. Za to Black Panther "kupił" mnie już w trakcie pościgu za Bucky'm. Takiej postaci w Kinowym uniwersum Marvela jeszcze nie było. W stosunku do obu postaci jestem pozytywnie nastawiona i z niecierpliwością czekam na ich solowe filmy :)
Na temat tego filmu mogłabym się rozpisywać w nieskończoność. Czas jednak nagli, a pozostały jeszcze trzy pozycje do omówienia. Powiem więc krótko:
Trzecia część przygód Kapitana Ameryki stanęła na podium moich ulubionych filmów ze stajni Marvela. I choć "The Winter Soldier" nadal jest najlepszym filmem to do "Civil War" chętniej będę powracała. Taka jest moja ocena miesiąc po obejrzeniu. Możliwe, że z biegiem czasu opinia na ten temat ulegnie zmianie, ale na dzień dzisiejszy "Wojna Domowa" choć nie najlepsza to ulubiona.
Moja ocena: 9/10♥(z serdusziem).

Serial:
Jestem w trakcie oglądania Dr House'a. W maju obejrzałam trzeci oraz czwarty sezon. Bardziej w pamięci zapadł mi jednak ten drugi, ze względu na zmianę, która zaszła w ekipie tytułowego diagnosty. Mnie ta zmiana odpowiada, ponieważ nie przepadam zbytnio za Cameron i Chase'm (choć tego lubię nieco bardziej). Czasami odczuwam jednak brak klimatu, który był obecny w poprzednich sezonach, ale nie zdarza się to często.
Szczerze nienawidziłam Amber...Modliłam się, żeby House wreszcie ją wylał i tak jak on, nazywałam ją "Bezwzględną Suką". I szlag mnie trafił, kiedy byłam już pewna, że nie powróci, a została partnerką Wilsona...Miałam ochotę wywalić laptopa za okno. Do czasu dwóch ostatnich odcinków czwartego sezonu, kiedy to mogliśmy bliżej poznać tę postać i szczerze jej współczuć. Później głupio mi było, że miałam do niej taki, a nie inny stosunek. Więcej nie mogę na ten temat pisać, bez wykorzystania spojlerów, także na tym się zatrzymam.
W tym miesiącu postaram się nadrobić piąty oraz szósty sezon, także relację z ich oglądania zdam w następnych Ulubieńcach ;)

Muzyka:  
1. Scarlett Johansson - "Summertime"
2. Scarlett Johansson - "One Whole Hour"
3. Pieśń Priscilli - "Wilcza Zamieć" (Wiedźmin III: Dziki Gon)
4. Danny Elfman - "Heroes" (Avengers: Age of Ultron)
5. Dami Im - "Sound Of Silence"
6. Iveta Mukuchyan - "LoveWave"
7. Yiruma - "River Flows in You"
8. Lukas Graham - "7 Years"
9. Edyta Górniak - "To nie ja"
10. Jessie J - "Bang Bang" ft. Ariana Grande, Nicki Minaj
Gdybym głębiej się zastanowiła, na tej liście pojawiłoby się jeszcze parę innych piosenek, ograniczę się jednak do dziesięciu. :)

Cytat:
Mój cytat nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. Mogłam tu przytoczyć słowa słynnego pisarza lub filozofa, fragment książki lub filmu (np. "Forresta Gumpa"). Ja ze swojej strony powiem tylko tyle: Kto wie, ten wie ;)

To już koniec mojej listy majowych Ulubieńców. Do zobaczenia w następnym miesiącu! :D ;)

środa, 8 czerwca 2016

Ulubieńcy maja by Stara!

Czołem Ziemniaki! Dzisiaj z mojej strony ulubieńcy maja. Skromni, ale są ;)

Filmy

Pierwszy to film, który już dawno widziałam. Chodzi mi tutaj o "Flicke", którą każdy koniarz powinien znać. Film powstał na podstawie powieści Mary O'Hary. Opowiada ona o dziewczynie, która znajduje dzikiego mustanga, któremu daje na imię Flicka i zaczyna go ujeżdżać. Okazuje się, że Flicka i Katy mają wiele wspólnego ze sobą - koń podobnie jak dziewczyna jest bardzo niezależny.
 Drugi, a zarazem ostatni film na mojej liście to "Czarownica". Już dawno przeczytałam książkę, która została stworzona na podstawie scenariusza, ale nie miałam okazji obejrzeć filmu. Tytułowa Czarownica była niegdyś piękną i dobrą wróżką, jednak po stracie swoich skrzydeł zemściła się na zdrajcy rzucając na jego córkę klątwę.

Muzyka

Alex Clare- Too Close
The Chainsmokers- Don't Let Me Down ft. Daya
ZHU- Faded (ODESZA Remix)
Little Mix- Secret Love Song ft. Jason Derulo
We The Kings- Stone Walls

Cytat

Cytat z jednego, z moich ulubionych filmów:

No i to tyle na temat ulubieńców! Życzę wam powodzenia w ostatnim miesiącu nauki :* Enjoy!

czwartek, 2 czerwca 2016

Ulubieńcy maja by Teściowa ❤️

Hej!
Dawno tu niczego nie było... Wiecie, koniec roku sie zbliża, ostatnie poprawy i totalny brak czasu. Razem z dziewczynami postanowiłyśmy zrobic serie ulubieńców, czyli rzeczy które nam sie spodobaly w ostatnim czasie. Jako pierwsza z wyzwaniem zmierzę sie ja(teściowa) :) Co tu dużo pisać- 'let's get ready to rumble' ;))

Muzyka-czyli piosenki, które ostatnio najcześciej słuchałam 
Jako, ze ostatnio była Eurowizja, za którą ja osobiście ogromnie przepadam, w zestawieniu znalazło sie kilka piosenek z konkursu. Wybrałam 15 utworów, ale mogłabym wybrać znacznie więcej ;))
1.Beyonce-'If I were a boy'
2.Ariana Grande-'Dangerous woman'
3.Sergey Lazarev-'You're the only one'
4.Frans-'If I were sorry' 
5.Lady Gaga- 'Alejandro'
6.Pink-'Just like a pill'
7.Rammstein-'Ohne dich'
8.Shakira-'Try everything'
9.Kelly Clarkson-'Stronger'
10.Eminem-'Like toy soldiers'
11.ZAZ-'Si jamais j'oublie'
12.David Guetta, Zara Larsson-'This One's for you'
13.Edyta Górniak-'To nie ja'
14.Tupac-'Changes'
15.Cheryl Cole-'Parachute'

Filmy/seriale-czyli co ostatnio oglądałam 
Ta lista jest zdecydowanie krótsza. Tak jak pisałam na wstępie, nie mam ostatnio na nic czasu :/ Ale don't worry be happy-za 22 dni wakacje.

Pierwszym filmem, który w ostatnim czasie obejrzałam i zdecydowanie mi sie spodobał jest 'Tylko ciebie chcę'. Początkowo zdawało mi sie, że to typowy amerykański melodramat, wiecie, dwoje ludzi sie spotyka, zakochuje i są razem. Nic z tych rzeczy! Zakończenie, według mnie, całkowicie  niespodziewane.  10/10!
Kolejny film, który ostatnio widziałam, a jest godny polecenia to 'Love, Rosie'. Nie będę, się rozpisywać, większość pewnie o nim słyszała ;))
I jeszcze jeden, a w zasadzie jedna, bo tym razem to bajka. 'Zwierzogrod'. Byłyśmy z dziewczynami w kinie, zdecydowanie nie żałujemy! ;))
Jeśli chodzi o seriale, od kiedy jest przerwa w moich ukochanych 'Partnerkach'(które jednak wracają juz 6 czerwca ❤️) nie oglądam nic. Moze z jeden, dwa, góra dziesięć 😂😂 odcinków 'M jak Miłość' widziałam, ale to po trochu, jak mama ogląda, to ja w połowie sie przyłączam :) Widziałam tez serial, który pamietam z czasów kiedy wiązanie sznurówek było moim największym problemem, czyli 'Na dobre i na zle'. Zupełnie nowa fabuła, inne postacie, moze to dziwne, ale oceniam na plus. A co mi tam ;)

Książki-czyli oderwanie od szarej(a co, bądźmy pozytywistami-kolorowej) rzeczywistości 
Morderstwa, zbrodnie-bo przecież maj to miesiąc miłości 😂❤️
1.Agatha Christie-'Morderstwo w Orient Expressie'
2.Agatha Christie-'Dom nad kanalem'
3. Tess Gerritsen-'Umrzeć po raz drugi'
4.Jakub Błaszczykowski, Małgorzata Domagalik-'Kuba'

Za 8 dni zaczynamy EURO! Kibicujemy Biało-czerwonym! ❤️💪

Na koniec ulubiony cytat miesiąca maj: